
Przełożenie Kołowrotka Do Feedera?
#5
Napisano 14 luty 2007 - 22:38
ale wazniejsza od przełożenia jest wielkość szpuli!!! o tuż maluti kołowrotek z dużym przełożeniem i bedzei zwijał żyłke wolniej niż średniej wielkosci kręcio z mniejszym przełożeniem
mój kołowrotek do feedera zanim jaku juz pisałem ma przełożenie 1.5.1 i z odległości 50m zwijam nim zestaw ponad dwa razy wolniej niż kołowrotkiem karpiowym z przełożeniem 1.4.1

"catch and release" - złów i wypuść!!!!!!
#10
Napisano 08 styczeń 2012 - 18:16
W moim odczuciu sa ta swietne kolowrotki jakie maja przelozenia nawet nie wiem. W zeszlym sezonie z ciekawosci do jednego feedera zalozylem starego Rexa, ktorego uzywalem z 20 lat temu i tez dawal rade. W brew pozorom nie musialem pol godziny krecic.
#11
Napisano 08 styczeń 2012 - 19:23
Weż sobie kawałek sznurka obwiń go 5 i pół raza na szpulu i zmierz ten odcinek i tyle właśnie zwijasz przy jednym obrocie korbką
#12
Napisano 09 styczeń 2012 - 07:33
Witaj
Według mnie to nie ma znaczenia. Jakiego przełożenia byś nie miał, to utrzymasz w trakcie holu napiętą żyłkę (nawet gdybyś łowił kołowrotkiem z ruchomą szpulą).
Pozdrawiam
Wojtek

#15
Napisano 14 marzec 2012 - 21:21
Mam w domu jakiś kołowrotek Shimano o rozmiarze 1000. Przełożenie 5:1. Wydaje mi się za mały ale czy można by go używać do lekkiego gruntu (DS) na jeziorku ?
Jak Ci tam wejdzie ze 100m żyłki 0,16mm to możesz spróbować

Niby jest trochę mały, ale jak ustawisz hamulec, to nic mu nie będzie.
Pozdrowienia
Wojtek
#16
Napisano 15 marzec 2012 - 08:35
#17
Napisano 15 marzec 2012 - 09:15
Ewentualny zakup jest Twoim wyborem, ale skoro pytasz to Ci odpowiem, że do feedera nie ma potrzeby kupowania kołowrotka z "wolnym biegiem".
W tym wypadku jest to zbędny dodatek podnoszący cenę a nie zwiększający jakość - wytrzymałość.
Użytkownik esox2b edytował ten post 15 marzec 2012 - 09:16
#18
Napisano 15 marzec 2012 - 17:26
Użytkownik Gandalf91 edytował ten post 15 marzec 2012 - 17:27
#19
Napisano 15 marzec 2012 - 23:16
Co się tyczy opisanej przez Ciebie sytuacji z nie patrzeniem na kij lub robieniem innych czynności, to mi lepiej sprawdza się elektroniczny sygnalizator z podwieszaną na sznureczku bombką. Gdy coś się zaczyna dziać, to go słychać i zacina ten kto jest najbliżej albo odkładam drugą wędkę i trzymam palec na spuście. Ale takie rozwiązanie bardziej pod tradycyjne gruntowe łowienie pasuje niż z sygnalizacją na drgającej szczytówce.
#20
Napisano 16 marzec 2012 - 08:35
Dodaj odpowiedź

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych