Tak, pomysł z protektorami jest bardzo ciekawy. Jak bym wcześniej o nich wiedzial to zostawilbym wspawane szpilki i do nich przykrecil te protektory z "JULI", 50zl za sztuke - nie ma tragedii.
Co do farb, bo to teraz dla mnie temat na topie - nie wiem czy wspomianlem, ale zniszczylem sobie podklad chlorokauczukowy farba nawierzchniowa oparta na nitro... glupota ale tez i brak sprzetu
Zasadniczo sprawa wyglada tak, mam lodz pomalowana podkladami opartymi na chlorokauczuku. Juz w zeszlym roku kupilem sobie kolor - rzeklbym - sliczny kolor, matowy khaki, ciemny odcien... ale nie wiedzialem, ze farba oparta na nitro zrobi mi takie spustoszenie w podkladzie.
Malowanie probne wykonalem na rufie, gdzie beda deski pod silnik. Pomalowalem pedzelkiem i tam gdzie nalozylem niezbyt gruba warstwe farby nitro to ladnie pokrylo, obeschlo i jest ok, natomiast w miejscu gdzie farba sciekla, np. pod rure wspawana na burtach lodzi, zrobily sie male zacieki i to juz bylo za duze stezenie nitro. W efekcie porobily sie "purchawki", farba sie zmarszczyla i odeszla z calym podkladem.
Ciut sie zirytowalem... znajomy polecil mi malowanie z pomoca pistoletu lakierniczego i sprezarki, ale odszedlem od tego pomyslu na rzecz krycia kolorem tez w chlorokauczuku.
Troche szukalem i znalazlem firme, ktora na zyczenie zrobila mi kolor taki jaki dokladnie chcialem... mieszanie farby na miejscu trwalo moze z 10min
Kolor jaki wybralem to ciemna oliwka, taka militarna zielen - wg RAL 6003
Tutaj stwierdzilem, ze przez caly czas bladzilem i wybieralem jakies polsrodki... stwierdzilem, ze chce miec cos porzadnego i wybralem farby chlorokauczukowe Tikkurila
Szczerze? Panowie i Panie... rewelacja... jakosc sama w sobie... naprawde polecam... do tego dedykowany rozcienczalnik do chlorokauczukow, nic innego bo bedziecie "beczec" tak jak ja...
Kolejna sprawa - samo malowanie chlorokauczukiem:
- PISTOLET - jak mozna sie domyslac to malowanie pistoletem przy chlorokauczuku to slaby pomysl sam w sobie bo zapewne malo kto z nas ma porzadny sprzet do tego, a gdzie jeszcze umiejetnosci
...ja dodatkowo maluje na dworze to warunki atmosferyczne malo kiedy sprzyjaja...
- WALEK - przy pierszym malowaniu podkladem chlorokauczukowym to wydawalo mi sie, ze jest OK; szybkoschnacy podklad chlorokauczukoway z zeszlego roku byl bardziej przyjazny dla walka niz te, ktore kupilem w tym roku... ale jakos przezylem... malowanie kolroem bylo juz ciut gorsze... robily sie "wlosy" chlorokauczuku, lataly po calej lodzi i robily slady/zacieki... serio, nie polecam malowac walkiem... aaa... jeszcze jedno... po 1-2 malowaniach ten walek to mozna wyp... nic wiecej... tez pare zlotych poszlo na te walki :/
- PEDZEL - nowy wymiar mocy w malowaniu chlorokauczukiem
...nie za szeroki pedzel (50mm) i 10-15% rozcienczalnika do farby i maluje sie super
...co pewien czas trzeba ciut rozcienczalnika dolac ale maluje sie wysmienicie i nawet jakies szczegolne slady po pedzlu nie zostaja
...tylko pedzel!
musi byc w miare dobry, zeby "wlosow" nie tracil bo wydlubywanie z farby jest wnerwiajace
Dno lajby pomalowalem, moze pozniej wrzuce zdjecia. Teraz tylko srodek, potem 7 dni schniecia i topienie... tzn wodowanie lodzi
Co do nazwy mojego malenstwa to nie wiem... jakies propozycje?
(penwie moja zona cos wymysli ;] )